„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”
(Mt 25,40).
Słowa z Ewangelii św. Mateusza są prostą odpowiedzią na często stawiane pytanie o sens obchodzenia Światowego Dnia Trędowatych w krajach, w których dawno już zapomniano o strasznej chorobie, która od zarania czasów budziła lęk i trwogę. Trąd jest dziś uleczalny. Po latach euforii, gdy wydawało się, że w ciągu kilku, kilkunastu lat uda się całkowicie wyeliminować tę chorobę, każdego roku notuje się 200 tysięcy nowych zachorowań na trąd. Głównym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi trądu jest bieda, złe warunki higieniczne, brak oświaty zdrowotnej i brak dostępu do struktur medycznych. Są wciąż bowiem na świecie rejony, gdzie rodzące się dzieci nie maja szans, by w życiu spotkać lekarza. Dlatego tak ważna jest wciąż praca misjonarzy, którzy mają odwagę zapuszczać się w niedostępne i niebezpieczne rejony Afryki, Ameryki Południowej, wysp Pacyfiku, czy Azji. Paradoksalnie rzecz ujmując, dziś nie ma problemu z wyleczeniem trędowatego, ale z dotarciem do chorych w wioskach zagubionych w buszu, na pustyni, czy na zagubionych na oceanie niedostępnych wyspach. Niestety chorzy wciąż trafiają na leczenie zbyt późno, kiedy już nie ma szans na przywrócenie ich do normalnego życia. Dlatego tak ważna jest prewencja, oświata i diagnostyka realizowana w terenie, dokąd nigdy nie dotrze żaden lekarz. By temu zaradzić, wspólnie z polskimi misjonarzami oblatami organizujemy w tym roku między innymi sześciomiesięczną misję medyczną na Madagaskarze. Brat Tomasz wraz z miejscowym wolontariuszem mają na rowerach odwiedzić osiemdziesiąt niedostępnych wiosek w rejonie Toamasina. W rejonach zagrożonych trądem w Burkina Faso, na Madagaskarze i na Wybrzeżu Kości Słoniowej budujemy kolejne studnie. Nie zapominamy o leprozoriach prowadzonych od lat przez polskich misjonarzy i misjonarki. Nasza pomoc zależy od wsparcia naszych ofiarodawców, dlatego jeszcze raz, przy okazji 67 Światowego Dnia Trędowatych apelujemy o modlitwę i materialne wsparcie zarówno chorych, jak też ich opiekunów.
Za każdą formę pomocy duchowej i materialnej z całego serca składamy serdeczne „Bóg zapłać”.
dr Kazimierz Szałata
prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau
Ofiary można przekazywać na konto: Fundacja Polska Raoula Follereau
87 1240 1082 1111 0000 0387 2932 z zaznaczeniem w tytule wpłaty „TRĄD”