Apel na 58 Światowy Dzień Trędowatych
30 stycznia 2011
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana,
prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić».
Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego:
«Chcę, bądź oczyszczony!». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.
Mk 1, 40-41
Dziesięć lat temu przekroczyliśmy próg trzeciego tysiąclecia. Weszliśmy w nową erę postępu i cywilizacji. Dzięki zdobyczom nauk medycznych wiele dotąd nieuleczalnych chorób przestało zagrażać człowiekowi. O niektórych nawet już zapomnieliśmy. Niestety, nie wszyscy mają szczęście korzystać z osiągnięć nowoczesnej medycyny. Są bowiem na świecie takie obszary, gdzie ludzie umierają nie tylko z powodu chorób, ale także z głodu, gdzie dzieci nie mają żadnych szans, by zobaczyć kiedyś lekarza, by nauczyć się pisać i czytać. Wielki humanista dwudziestego wieku Raoul Follereau pytał: polecieliśmy na księżyc, ale czy staliśmy się dzięki temu mądrzejsi, lepsi? Czy nie budzi już w nas wyrzutów sumienia przypomnienie, iż od ponad dwudziestu lat medycyna dysponuje skuteczną terapią antybiotykową a mimo to u progu 2011 roku w najuboższych rejonach świata żyją i cierpią jeszcze ludzie dotknięci trądem, którzy mogą liczyć najczęściej na pomoc najodważniejszych misjonarzy.
Obchodzony w ostatnią niedzielę stycznia 58 Światowy Dzień Trędowatych jest okazją do przypomnienia mieszkańcom krajów zamożnych o wciąż trwającym dramacie ludzi najuboższych, pozbawionych dostępu do pomocy medycznej. Dokładna liczba trędowatych na świecie nie jest znana. Dzięki danym publikowanym przez Światową Organizację Zdrowia WHO wiemy że, mimo znaczącego postępu w walce z trądem, każdego roku odkrywa się jeszcze około ćwierć miliona nowych przypadków tej zapomnianej choroby zakaźnej. To znaczy, że co dwie minuty pojawia się na świecie nowy przypadek trądu. Niestety, część zdiagnozowanych chorych, to osoby już ciężko okaleczone i mimo, że da się je wyleczyć z trądu, pozostaną do końca życia ludźmi kalekimi. Jeśli z satysfakcją mówimy, iż dzięki rozsianym po całym świecie ośrodkom Follereau i innym podobnym instytucjom udało się w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat wyleczyć 14 milionów trędowatych, to jednocześnie nie możemy zapominać, że spośród nich 3 miliony, to ludzie ciężko okaleczeni, cierpiący z powodu długo niegojących się ran, wymagający stałej opieki w specjalnych ośrodkach.
Największe skupiska trądu występują w najbiedniejszych krajach Azji Południowo-Wschodniej oraz Afryki.
Jedna trzecia wszystkich trędowatych na świecie leczona jest w ośrodkach Follereau. Dzięki Międzynarodowej Unii Stowarzyszeń Raoula Follereau, której częścią jest nasza Fundacja, każda pomoc jest kierowana tam, gdzie są najpilniejsze potrzeby.
Główne priorytety naszych działań to: organizacja punktów opieki medycznej – w tym ruchomych, niebezpiecznych misji medycznych w niedostępnych rejonach buszu, pustyni, sawanny, czy obozów dla uchodźców, diagnostyka, chirurgia, formacja sanitarna, wspieranie badań naukowych nad nowymi metodami leczenia i prewencji, reintegracja wyleczonych chorych, oświata i eliminacja wciąż obecnych przesądów dożywotnio skazujących trędowatych na życie w izolacji.
W szerszej perspektywie walka z trądem obejmuje: eliminację ubóstwa, oświatę, wspieranie inicjatyw, które mogą pomóc chorym wychodzącym z zaklętego syndromu „bycia trędowatym na zawsze” poprzez aktywność zawodową i możliwość utrzymania własnej rodziny.
Realizacja tych zadań wymaga naszego wsparcia. Dlatego przy okazji Światowego Dnia Trędowatych po raz kolejny apelujemy o pomoc. Każdy z nas może mieć udział w dziele walki z jedną z najstarszych i najstraszniejszych chorób ludzkości.
Pieniądze można przekazywać na konto Fundacji Polskiej Raoula Follereau z tytułem wpłaty „trąd”
87 1240 1082 1111 0000 0387 2932
dr Kazimierz Szałata
prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau
fundator Union Internationale des Associations RF
Na zdjęciu: Polska misjonarka s. Józefa Franke ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP zajmująca się trędowatymi w Centre Rohan Chabot w Mokolo w Kamerunie.
Marzeniem Raoula Follereau był świat wolny od niszczącego człowieka trądu w każdej postaci. A więc nie tylko tego wywołanego przez bakterię Hansena, którą da się dziś leczyć antybiotykami, ale także trądu nikczemności, bezbożności, relatywizmu moralnego, egoizmu i znieczulicy. Te ostatnie formy trądu są równie niebezpieczne i równie trudne do wyeliminowania z naszego życia. Przy okazji 58 Światowego Dnia Trędowatych warto pomyśleć także o tych postaciach podstępnej i zaraźliwej choroby, które rozwijają się w obszarze ubóstwa duchowego zamożnych krajów.
Najnowsze statystyki
Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia WHO w 2009 roku odnotowano w 141 krajach 244 796 nowych przypadków trądu.
– Afryka (38 krajów): 28 935
– Ameryka (36 krajów): 40 474
– Wschodni basem Morza Śródziemnego (22 kraje): 4 029
– Pacyfik Zachodni (35 krajów) : 5 243
– Azja południowo-Wschodnia (10 krajów): 166 115
Ponad 20 tys chorych to dzieci poniżej 15 roku życia