Apel dra Kazimierza Szałaty
na 56 Światowy Dzień Trędowatych
25 stycznia 2009 r.
Światowy Dzień Trędowatych ogłoszony został w 1954 roku przez wielkiego francuskiego filozofa, dziennikarza i humanistę Raoula Follereau, który całe swoje życie poświęcił ludziom biednym, chorym i wyrzuconym na margines życia społecznego. Zafascynowany świadectwem pustelnika i misjonarza Karola de Faucauld, który był przykładem radykalnego zaufania Chrystusowi Follereau nie godzi się na wygodę życia w stabilnym komforcie europejskiej, dobrze rozwiniętej cywilizacji. Podróżując po krajach misyjnych i odkrywając raz po raz straszne leprozoria, w których ludzie dotknięci trądem pozbawieni jakiejkolwiek opieki skazywani byli na długie lata koszmarnych cierpień, spotyka przy nich najczęściej tylko odważnych misjonarzy, którzy przezwyciężając zwykły ludzki lęk, potrafili nieść pomoc tym, o których zapomniał świat. (o. Damian, o. Beyzym, matka Eugenia czy Matka Teresa to tylko przykłady heroicznego ewangelicznego oddania.)
Jeszcze podczas drugiej wojny światowej wraz z siostrami Matki Bożej od Apostołów Follereau buduje na Wybrzeżu Kości Słoniowej wioski dla trędowatych, w których nieuleczalni wówczas chorzy mogli być pielęgnowani. By zdobyć fundusze na zorganizowanie wielkiej światowej akcji na rzecz trędowatych rusza w świat wygłaszając w różnych miejscach ponad 1200 konferencji. Budzi uśpione sumienia ludzi i głosi zarazem wielkie posłanie miłosierdzia. W 1952 roku w liście do ONZ Follereau napisał o trądzie: „Beztroska cywilizowanych narodów wobec tego problemu jest tak wielka, że żaden kraj nie umiałby dzisiaj podać przybliżonych danych statystycznych dotyczących liczby chorych na trąd.” W 1954 roku ustanawia obchodzony w każdą ostatnią niedzielę stycznia Światowy Dzień Trędowatych.
Wtedy liczba trędowatych sięgała jeszcze dwudziestu milionów. Dzięki pracy naukowców, misjonarzy, lekarzy i wolontariuszy zaangażowanych w ruch Follereau od tamtego czasu sytuacja trędowatych radykalnie się zmieniła. Od 1981 roku dzięki zastosowaniu polichemioterapii trąd stał się chorobą uleczalną. W ciągu dwudziestu lat liczba chorych spadła poniżej miliona. Mimo to w krajach biednych (Indie kraje Afryki, Azji, wyspy Pacyfiku, Ameryka Południowa) trąd nadal zbiera swoje tragiczne żniwo. Co dwie minuty pojawia się gdzieś na świecie nowy przypadek tej choroby. Na dodatek trąd jest chorobą podstępną, trudną do zdiagnozowania bez specjalistycznych badań, co znaczy, że chory nie zdając sobie z tego sprawy może nawet przez dziesięć lat zarażać innych. Nie można zapominać też, że trąd występuje w najuboższych regionach, pozbawionych jakichkolwiek struktur medycznych. Dlatego walka z najstraszniejszą chorobą, jaką zna ludzkość wcale się nie skończyła, tak jak nie skończyła się prowadzona równolegle przez ruch Follereau we współpracy z Caritas, Zakonem Kawalerów Maltańskich i innymi organizacjami walka z równie starą a przecież także uleczalną chorobą głodową.
Dlatego Fundacja Polska Raoula Follereau kieruje swój doroczny apel o wsparcie działań rozrzuconych w najdalszych zakątkach świata ośrodków dla trędowatych. Najczęściej są to ośrodki prowadzone przez katolickich misjonarzy, choć pracują w nich coraz częściej ludzie świeccy i to nie tylko katolicy ale też i protestanci i muzułmanie.
Jedna trzecia wszystkich trędowatych na świecie pozostaje pod opieką stowarzyszeń i fundacji Follereau które utrzymywane są z pieniędzy zbieranych na całym świecie pod kościołami w ostatnią niedzielę stycznia.
dr Kazimierz Szałata prezes Fundacji Polskiej R.F. Fundator Międzynarodowej Unii FollereauCo warto wiedzieć o trądzie?
- To jedna z najstarszych chorób jaką zna ludzkość.
- Trąd jest choroba występującą w najuboższych rejonach świata.
- Walka z trądem to jedna z najpiękniejszych kart misyjnej i charytatywnej pracy Kościoła.
- Od 1952 roku zastosowanie sulfonów pozwalało na łagodzenie rozwoju choroby.
- Od 1981 roku dzięki zastosowaniu polichemioterapii trąd stał się chorobą wyleczalną.
- W ciągu ostatnich dwudziestu lat wyleczono skutecznie 15 milionów trędowatych.
- Po roku 2000 liczba nowych przypadków trądu odkrywanych rocznie spadła poniżej miliona.
- Jak dotąd nie udało się opracować szczepionki, która pomogłaby zradykalizować walkę z trudnym do zdiagnozowania trądem.
- Mimo postępu w medycynie jedna z postaci trądu l’ulcère de buruli na który zapadają najczęściej dzieci jest wciąż nieuleczalna, a jedyną metodą powstrzymania jej rozwoju jest radykalna chirurgia.
- Wśród wyleczonych z trądu na świecie żyje około 3 milionów ludzi okaleczonych przez przebytą chorobę, którzy nie są zdolni do samodzielnej egzystencji.
- Cena zestawu antybiotyków potrzebnych do wyleczenia trędowatego to tyko 30 zł.
- Trąd jest chorobą społeczną, mimo wyleczenia człowiek nadal pozostaje naznaczony piętnem trędowatego na całe życie.
- Trąd jako choroba najbiedniejszych ma się dobrze dzięki trądowi egoizmu krajów bogatych.
Dlaczego podawane statystyki są niejednoznaczne?
Ponieważ trąd występuje w najuboższych rejonach świata gdzie często nie ma żadnych struktur medycznych, które docierałyby do wszystkich chorych.
Wiemy natomiast dokładnie ilu nowych chorych zjawia się na leczenie w ośrodkach medycznych. Dla przykładu według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2007 roku odkryto:
w Afryce 31 037 nowych przypadków
w Ameryce 41 978
na Wschodzie Basenu Morza Śródziemnego 4 091
na Pacyfiku Zachodnim 5 867
w Azji południowo-Wschodniej 171 552
W sumie w 2007 roku odnotowano na świecie 254 525 nowych przypadków trądu.
Ponieważ trąd co prawda jest chorobą uleczalną, ale bardzo często pozostawia po sobie skutki w postaci trwałych okaleczeń, niektórzy do liczby trędowatych zaliczają również tych, którzy noszą na sobie trwałe ślady trądu. Dlatego pojawiają się tu i ówdzie liczby trędowatych sięgające powyżej trzech milionów chorych.
Innym powodem jest fakt, że trędowaci co prawda dzięki antybiotykowej kuracji odzyskują zdrowie, ale w oczach otoczenia pozostają skazani na „bycie trędowatym” na całe życie. A tych są rzeczywiście miliony.
By jednak uporządkować statystyki, należy mówić o chorych, okaleczonych i naznaczonych piętnem trądu. To są różne kategorie bycia trędowatym.